Zmiany w rozliczaniu kosztów samochodów osobowych w 2019 roku
Od 2019 roku inaczej niż dotychczas będzie można dokonywać odliczania kosztów związanych z użytkowaniem samochodów osobowych w działalności, zarówno na własność jak i poprzez leasing. Zmiany dotyczą bezpośrednich wydatków związanych z zakupem samochodu oraz ich eksploatacją, czyli zakupem paliwa, akcesoriów i części zamiennych. Niektóre z nich są niekorzystne dla podatnika, inne likwidują niektóre obowiązki - przyjrzymy się im tu możliwie blisko.
Limit 150 tysięcy złotych
W Ustawie z dnia 23 października 2018 o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2018, poz.2159) wprowadzonych zostało kilka zmian dotyczących m.in. sposobu zaliczania do kosztów podatkowych wydatków związanych z użytkowaniem samochodów osobowych. Jednym z istotniejszych zapisów jest podniesienie do 150 000 zł maksymalnej wartości pojazdów, od której można dokonywać odpisów amortyzacyjnych. Przed wejściem w życie zmian przepisy dopuszczały umorzenia w maksymalnej wysokości 20 000 euro, przeliczonej na złote według średniego kursu NBP z dnia wprowadzenia do ewidencji. W przypadku osobowych pojazdów elektrycznych (w rozumieniu art. 2 pkt 12 ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych, Dz.U. poz.317 i 1356) limit ten w obu wersjach był o 50% wyższy i wynosi odpowiednio 225 000 zł a w poprzedniej wersji 30 000 euro. Istotnym jest również fakt, że do 2019 roku nowe limity 150 000 zł i 225 000 zł obowiązują również dla samochodów osobowych używanych na podstawie umowy leasingu, umowy najmu, dzierżawy lub innej umowy o podobnym charakterze. Do maksymalnych kwot nie zalicza się jednak ewentualnych składek na ubezpieczenie samochodu. Jeśli jednak wartość pojazdu przekracza kwotę w/w limitu to składkę ubezpieczeniową można zaliczyć do kosztów tylko w takiej proporcji, w jakiej kwota limitu pozostaje do wartości samochodu przyjętej dla celów ubezpieczenia. Dlatego jeśli wartość samochodu jest dwukrotnie wyższa niż kwota przewidzianego w ustawie limitu to kosztem podatkowym będzie połowa składki ubezpieczeniowej. W podobnej proporcji należy uwzględniać koszty rat leasingowych, czynszów najmu lub innych odpowiedników umów o podobnym charakterze, gdy wartość pojazdu przewyższa limity ustawowe.
Wartość netto czy brutto?
Wśród wielu podatników pojawia się pytanie, od której wartości należy uwzględnić limity ustawowe, czy z uwzględnieniem podatku VAT czy bez niego. Ustawa zmieniająca nie wspomina nic na ten temat, ponieważ ogólne zasady nie zmieniają się w tej kwestii. Limit dotyczy bowiem wartości możliwej do zaliczenia do kosztu uzyskania przychodów, zatem jest uzależniona od polityki księgowej przyjętej przez podatnika lub możliwej do zastosowania. Dlatego kwota jest (w tej sytuacji) uwarunkowana tym, czy podatnik ma prawo do odliczenia 50% czy 100% podatku VAT, a w konsekwencji czy do kosztów uzyskania przychodu zalicza się dodatkowo np. pozostałe 50% podatku VAT. Podobnie w przypadku podatników zwolnionych podmiotowo z VAT (tzw. "nieVATowców"), dla których całość podatku VAT (ze względu na brak rejestru VAT) stanowi koszt podatkowy. Dlatego dla największej ilości podatników limit 150 000 zł (lub 225 000 zł dla pojazdów elektrycznych) będzie zawierał cenę netto samochodu oraz 50% podatku VAT. W takim przypadku cena samochodu, dla którego nie trzeba rozliczać kosztów podatkowych z zastosowaniem proporcji wynosi maksymalnie 134 529,14 zł netto (165 470,84 zł brutto), a w przypadku pojazdu elektrycznego 201 793,72 zł netto (248 206,28 zł brutto). Te wartości netto powiększone o 50% podatku VAT dadzą wtedy kwoty odpowiadające wartości limitów. Dla podmiotów zwolnionych podmiotowo z VAT limity ustawowe są jednocześnie maksymalną ceną brutto samochodu osobowego, gdyż 100% podatku VAT jest kwotą zaliczaną do kosztów uzyskania przychodu lub wartości początkowej środka trwałego. Ceny netto pojazdów możliwych do odliczenia w sposób taki jak w latach poprzednich dla takich podatników wynoszą zatem maksymalnie odpowiednio 182 926,82 zł dla samochodów elektrycznych i 121 951,21 zł dla pozostałych. Gdyby podatnik miał prawo do zaliczania 100% podatku VAT w ewidencji VAT to limit ustawowy jest zarazem maksymalną ceną netto pojazdu, dla którego nie trzeba rozliczać kosztów podatkowych z zastosowaniem proporcji. Wartości brutto wynoszą wtedy odpowiednio 276 750 zł dla samochodów elektrycznych i 184 500 zł dla pozostałych samochodów. Warto podkreślić, że w/w ustawa zmieniająca nie wprowadza modyfikacji do Ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U. 2004 nr 54 poz.535), zatem w kwestii rozliczania podatku VAT od samochodów osobowych nie zmienia się nic.
Od kiedy należy stosować nowe przepisy?
Ustawa wchodzi w życie z dniem 1 stycznia 2019 roku i od tego dnia należy stosować zmienione przepisy. W związku z tym, że zmienia ona na korzyść limity wartości nabywanych pojazdów, nie będzie ona miała zastosowania dla uwzględnionych wcześniej w ewidencji środków trwałych pojazdów. Nie dotyczy ona także umów leasingu, najmu, dzierżawy lub podobnych zawartych do końca 2018 roku. Nie do końca precyzuje ona jednak czy przepisy będą miały zastosowanie dla samochodów osobowych, dla których umowa leasingową (lub podobna) została podpisana jeszcze w 2018 roku, ale fizyczny odbiór jest zaplanowany już na 2019 rok. Teoretycznie podpisanie umowy finansowania przed wejściem w życie zmian powinien dawać możliwość zaliczania do kosztów rat na tzw. "starych zasadach". Należy jednak pamiętać, że umowy o finansowanie są bardzo mocno związane z przedmiotem leasingu, najmu czy dzierżawy i ich aktywacja nie następuje z chwilą podpisania tylko odbioru. Samochody osobowe podlegają rejestracji w Wydziałach Komunikacji, posiadają swoje unikatowe numery seryjne (VIN), zatem część ekspertów nie do końca jest przekonanych czy podpisanie umowy wystarczy, żeby zmiany ustawy nie miały żadnego wpływu na księgowanie kosztów. Ministerstwo Finansów przed konsultacjami w 2018 skłaniało się ku temu, by decydującym był moment zarejestrowania pojazdu i przekazania do użytkowania, inne komentarze po konsultacjach donosiły o konieczności nadania pojazdowi nr VIN przez producenta i uwzględnienia go w umowie o finansowanie. W roku 2019 pojawiły się znów sugestie, że wystarczy podpisana umowa, jednak żadne oficjalne interpretacje nie powstały. Bezpiecznym na pewno jest założenie, że "stare zasady" obowiązują dla samochodów odebranych protokolarnie od firmy finansującej (lub zarejestrowanych, w zależności od wewnętrznych regulacji). W innej sytuacji warto zasięgnąć interpretacji u księgowego, radcy podatkowego albo bezpośrednio w Urzędzie Skarbowym, aby w przyszłości nie narazić się na konsekwencje skarbowe. Bezwzględnie należy pamiętać, że do umów leasingu, najmu, dzierżawy oraz innych umów o podobnym charakterze dotyczących samochodu osobowego zmienionych lub odnowionych po dniu 31 grudnia 2018 r. będą miały zastosowanie nowe przepisy. Dlatego jakakolwiek zmiana lub aneks do umowy zawartej przed wejściem w życie zmian (teoretycznie nawet te mało istotne z perspektywy podatkowej) spowoduje, że może być konieczność stosowania zapisów ustaw zmienionych w 2019 roku.
Opłaty eksploatacyjne, korzystanie z samochodu prywatnego
W ustawie zmieniają się również przepisy umożliwiające uwzględnienie w kosztach podatkowych innych wydatków związanych z utrzymanie i eksploatacją pojazdów. Zmiany te, w odróżnienie do wymienionych wyżej, odnoszą się również do samochodów nabytych przed 2019 rokiem oraz o wartości niższej niż wskazane limity. Od chwili obowiązywania zmian (z niektórymi wyjątkami) nie stanowi kosztów podatkowych 25% poniesionych wydatków z tytułu kosztów używania samochodu osobowego na potrzeby prowadzonej przez podatnika działalności gospodarczej, jeżeli samochód osobowy jest wykorzystywany również do celów niezwiązanych z działalnością. Do tzw. kosztów eksploatacyjnych zalicza się paliwo, przeglądy techniczne na stacjach diagnostycznych, przeglądy gwarancyjne, myjnia samochodowa, zakup materiałów wyposażenia, części samochodowych lub płynów eksploatacyjnych i inne. Zgodnie z nowymi regulacjami można zatem uwzględniać w kosztach 75% kwoty w porównaniu do tych samych wartości z 2018 roku. W umowie o finansowanie do rat mogą zostać doliczone również opłaty serwisów gwarancyjnych i inne podobne, które obecnie traktowane są jako wydatki eksploatacyjne. W takim przypadku należy rozgraniczyć koszty finansowania, przy których nie ma tego ograniczenia od kosztów eksploatacji samochodu osobowego. Powyższe ograniczenie nie dotyczy podatników, którzy prowadzą ewidencję przebiegu pojazdu i dzięki temu są w stanie udowodnić pełne wykorzystanie samochodu osobowego do celów służbowych. Takie podmioty zachowały prawo do odliczania całości wydatków w ramach kosztów uzyskania przychodów. Zmieniają się też przepisy umożliwiające ewidencję w kosztach opłat używania samochodu prywatnego (niebędącego składnikiem majątku firmowego), którego właścicielem (lub współwłaścicielem) jest podatnik. Są to zatem koszty eksploatacyjne, ale również składki na ubezpieczenie takiego samochodu i koszty ich prywatnego finansowania (np. kredyt). Przepisy zmieniające dają możliwość uwzględnienia w kosztach 20% wartości tych wydatków pod warunkiem, że samochód ten jest wykorzystywany również do celów związanych z działalnością gospodarczą prowadzoną przez podatnika.
Klauzula przeciw unikaniu opodatkowania
Początkiem 2019 roku zaczęły też obowiązywać znowelizowane przepisy Ordynacji podatkowej odnoszące się do klauzuli obejścia prawa (Ustawa z dnia 23 października 2018 o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy - Ordynacja podatkowa oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. 2018, poz.2193). Pojecie to istnieje już w ustawie i jest efektem wdrożenia unijnej dyrektywy antyoptymalizacyjnej ATA z 2016 roku. Do tej pory obowiązywała jednak definicja "znaczącej korzyści podatkowej", która była swoistym limitem istotności nadużyć podatkowych dla organów kontroli skarbowej. Kwota ta wynosiła do końca 2018 roku 100 000 zł i w związku z tym brak było imponujących efektów implementacji unijnego prawa. W celu uszczelnienia systemu podatkowego od 1 stycznia 2019 zapis ten przestał obowiązywać (został wykreślony) i teoretycznie każda, nawet niewielka dodatkowa korzyść podatkowa może skutkować odpowiedzialnością w związku z tym przepisem. Dyrektywa ATA daje państwom członkowskim swobodę w ustalaniu wewnętrznych regulacji, jednak eksperci są zgodni, że obowiązujące w Polsce przepisy są obecnie bardzo restrykcyjne, co może prowadzić do nadużyć w ich wykorzystywaniu przeciwko podatnikom. Przykładem może być stosowanie podatku liniowego zamiast skali podatkowej przy działalności wykonywanej osobiście albo bardzo popularne w ostatnich latach tworzenie spółek komandytowych celem uniknięcia podwójnego opodatkowania. Wielu podatników leasingujących samochody osobowe może też od nowego roku stosować bardziej korzystne podatkowo dla siebie modele, które w ocenie pracowników kontroli skarbowej mogą zostać uznane za schematy unikania opodatkowania. Kary za ich stosowanie mogą sięgnąć nawet trzykrotności korzyści podatkowej osiągniętej przez dany podmiot i mogą być nakładane nawet 10 lat po zdarzeniu gospodarczym. Według ustawodawcy główną intencją jest odstraszenie i zniechęcenie do uzyskiwania korzyści podatkowych i mają mieć charakter prewencyjny. Nie zmienia to jednak faktu, że każdy klient zainteresowany leasingiem samochodu osobowego powinien upewnić się, czy sposób księgowania kosztów nie będzie wzbudzał wątpliwości urzędników.
Zmiany w przepisach podatkowych dotyczących użytkowania samochodów, które zaczęły obowiązywać od 1 stycznia 2019 roku dotyczą prawie każdego przedsiębiorcy czy spółki. Samochody są wykorzystywane praktycznie w każdej firmie do prowadzenia działalności. Istotne jest, że nowelizacja obejmuje tylko korzystanie z samochodów osobowych i odnosi się tylko do podatku dochodowego. Przepisy dotyczące podatku VAT nie uległy tym przepisem modyfikacji, ale i tak niektóre zmiany są niejednoznaczne i rodzą wątpliwości. Po wejściu zmian w życie zauważalne są jednak coraz bardziej liberalne interpretacje organów skarbowych dotyczące właśnie tego zagadnienia. Ministerstwo Finansów stwierdziło na przykład, że limit 150 000 zł (lub 225 000 zł dla pojazdów elektrycznych) dotyczy tylko pożyczonego kapitału i jeśli jest możliwość ustalenia kwoty odsetek miesięcznej raty to 75% ich wartości może stanowić koszt uzyskania przychodu. Również aneksy do umów zawartych przed 2019 rokiem, które maja na celu wydłużenie okresu leasingu lub nie są związane z harmonogramem płatności (czyli takie, które nie zwiększają rat i kosztów podatkowych) mają nie powodować przymusowego stosowania znowelizowanych przepisów. Istnieje więc szansa, że w najbliższej przyszłości zostaną one doprecyzowane, unormowane lub zostanie wypracowana klarowna linia orzecznictwa.
Autorem tekstu jest Serwis Doradzanie.eu